Zima zaatakowała Stany Zjednoczone. Na autostradzie I-95 w Wirginii kierowcy stoją w miejscu już nawet 20 godzin. Gigantyczny zator powstał po wypadku z udziałem wielu ciężarówek. W wielogodzinnym korku pod Waszyngtonem stoi m.in. senator Tim Kaine.

Według lokalnej filii stacji NBC do korka doszło w wyniku wypadku wielu ciężarówek, które na wiele godzin całkowicie zablokowały ruch w obie strony na głównej autostradzie wschodniego wybrzeża USA. Główny zator zlokalizowany jest w hrabstwie Stafford ok. 50 km na południe od Waszyngtonu. Z powodu ataku zimy problemy miał nawet prezydent Joe Biden.

Wielu kierowców zostało zmuszonych do spędzenia nocy w samochodzie przy temperaturach dochodzących do -9 st. C, niejednemu skończyła się benzyna. 

Jednym z pechowych kierowców był senator Tim Kaine. "Zacząłem normalny dwugodzinny dojazd do (okręgu stołecznego) DC wczoraj o godz. 13. Dziewiętnaście godzin później wciąż nie jestem blisko Kapitolu" - napisał Kaine na Twitterze.

To była totalna katastrofa. Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Spędziłam w korku całą noc i nie byłam pewna, co zrobić - mówiła Angela, która spędziła na drodze 10 godzin. W nocy droga całkowicie pokryła się lodem - dodała. 

We wtorek rano udało się częściowo odblokować ruch na drodze w kierunku północnym. 

To bezprecedensowa sytuacja i staramy się w dalszym ciągu stopniowo usuwać ciężarówki z drogi - oznajmił we wtorek w oświadczeniu Departament Transportu Wirginii. 

Gubernator stanu Ralph Northam zapowiedział uruchomienie specjalnych stacji do ogrzania się dla kierowców, a także wysłanie SMS-owego alertu z informacjami o tym, jak otrzymać pomoc. We wtorek rano miejscowe służby zaczęły rozdawać kierowcom koce i żywność.  

Drogowa katastrofa jest wynikiem obfitych opadów śniegu w regionie po tygodniach wiosennych temperatur. Miejscami w Wirginii spadło 25 cm śniegu, co spowodowało zawalenie się drzew i ponad tysiąc wypadków w całym stanie. Choć był to pierwszy tej zimy opad śniegu po rekordowo ciepłym grudniu, jeszcze w niedzielę mieszkańcy stanu otrzymali alert o spodziewanej zamieci. Opady śniegu wywołały również potężne zakłócenia na waszyngtońskich lotniskach, doprowadzając do odwołania ponad połowy lotów. Zamknięte zostały też urzędy federalne w Waszyngtonie oraz wiele szkół.