41-letni polski snowboardzista zginął w słowackich Tatrach Niskich. Do wypadku doszło po południowej stronie Chopoka - największego ośrodka narciarskiego u naszych południowych sąsiadów.
Polak zderzył się na stoku z innym narciarzem. W wyniku uderzenia stracił przytomność.
Świadkowie wypadku wezwali ratowników i natychmiast rozpoczęli reanimację. Po dotarciu na miejsce kontynuowali ją ratownicy Horskiej Zachrannej Służby.
Stan polskiego snowboardzisty był na tyle poważny, że wezwali na pomoc śmigłowiec ratunkowy z Bańskiej Bystrzycy. Lekarkę z pokładu śmigłowca opuszczono na linie. Niestety, nawet jej pomoc nie uratowała życia Polakowi.
Sprawą zajęła się słowacka policja.
(mpw)