Polski narciarz zginął w lawinie w zachodniej części Tatr słowackich. 39-letni mężczyzna wybrał się wczoraj samotnie na narciarską wycieczkę do Doliny Rohackiej. Kiedy nie wrócił w wyznaczonym czasie, zaniepokojona żona zawiadomiła słowackich ratowników. Ci w nocy odnaleźli ślady Polaka ginące w lawinisku, a następnie odkopali jego ciało.