Jedna ofiara śmiertelna, zamknięte drogi i porty, zalane ulice, unieruchomiona kolej - taka jest sytuacja we wschodniej i środkowej Bułgarii, sparaliżowanej przez wichury, deszcze, śnieg i mróz.

Ponad 120 miejscowości jest odciętych od świata. W wielu gminach ogłoszono stan klęski żywiołowej. Na północnym wschodzie kraju wstrzymano ruch kolejowy. Na dworcach unieruchomiono kilkanaście pociągów z marznącymi pasażerami.

Zamknięte są wszystkie przełęcze górskie w środkowej Bułgarii, łączące północną i południową część kraju. Policja zamknęła drogę z Warny do Burgas. Na zaśnieżonych trasach ugrzęzły dziesiątki tirów, samochodów osobowych i autobusów.

W Warnie, gdzie bez przerwy pada od trzech dni, zalane zostały podziemne przejścia dla pieszych, a na ulicach stoi ponad pół metra wody. Dzieci i młodzież nie poszły do szkoły. W szpitalach zawieszono planowe operacje.