Czy Francja rozpocznie drugą interwencję zbrojną w Afryce - zastanawiają się obserwatorzy. Władze w Paryżu uznały za "niedopuszczalne" ostrzelanie samochodu francuskiego ambasadora przez siły byłego dyktatora Wybrzeża Kości Słoniowej. Francja przeforsowała w ONZ rezolucję nakazującą Laurentowi Ghagbo zaprzestanie działań zbrojnych i odejście.

Wielu paryskich komentatorów podkreśla, że sytuacja na Wybrzeżu Kości Słoniowej, które było francuską kolonią, przypomina trochę to, co dzieje się w Libii. Wbrew apelom wspólnoty międzynarodowej, były dyktator odmawia ustąpienia, choć przegrał wybory prezydenckie.

W wojnie domowej giną cywile. Oddziały rywala dyktatora, który prosi Paryż o pomoc, prowadzą kontrofensywę. Francja przeforsowała w ONZ rezolucję zakładającą ochronę ludności cywilnej i zamrożenie majątku byłego prezydenta. Szef paryskiej dyplomacji grozi, że Ghagbo zapłaci za atak na francuskiego ambasadora. Dyktator liczy jednak, że Francja, która już wiele razy interweniowała w tym kraju, nie będzie tym razem chciała walczyć jednocześnie w dwóch rejonach Afryki.