​Pilot linii American Airlines został zatrzymany przez służby tuż przed startem samolotu i oskarżony o potrójne zabójstwo z 2015 roku. 51-latek był już na pokładzie maszyny.

Samolot miał lecieć z Louisville do Charlotte. Maszyna była wypełniona pasażerami, kiedy na jej pokład weszły służby i zatrzymały 51-letniego pilota Christiana Richarda Martina.

To było jak coś, co można byłoby zobaczyć w jakimś filmie - opowiadał jeden z pasażerów w rozmowie z telewizją WDRB. Niektórzy sądzili, że pilot jest pijany i stąd akcja policji.

Okazało się, że zatrzymanie Martina było związane z decyzją prokuratury, która uznała go za głównego podejrzanego w sprawie potrójnego morderstwa z 2015 roku.

Cztery lata temu w listopadzie służby znalazły trzy ciała w Pembroke. 59-letni Calvin Philips został zastrzelony w swoim domu, a zwłoki Pameli Philips i Edwarda Dansereau odnaleziono w spalonym samochodzie w polu.

Śledczy przez długi czas błądzili, a syn zamordowanych skarżył się na ich opieszałość. W 2016 roku sąsiad małżeństwa Christian Richard Martin udzielił wywiadu telewizji NBC. Powiedział wówczas, że Calvin Philips miał romans z jego żoną. Zaprzeczył jednak, jakoby miał sam związek z jego śmiercią.

Wkrótce po morderstwach Martin wyjechał do Karoliny Północnej. Miał problemy z prawem, był m.in. oskarżony o napaść seksualną. Od 2018 roku pracował jako pilot dla linii American Airlines.

Martin usłyszał zarzuty zabójstwa, podpalenia, usiłowania kradzieży i zacierania śladów.