50 osób aresztowała londyńska policja po pierwszym dniu ulicznego karnawału w Notting Hill. Jak jednak zaznaczają władze miasta, większych zakłóceń nie było. Prawdziwym testem nastrojów w stolicy Wielkiej Brytanii będzie jednak drugi dzień imprezy. Na początku tego miesiąca miastem wstrząsnęła fala gwałtownych zamieszek.

Zatrzymania - jak informują policjanci - miały głównie związek z kradzieżami, zakłóceniem porządku publicznego i wandalizmem. Nie zanotowano jednak zorganizowanych ataków przemocy, do jakich doszło w wielu angielskich miastach na początku miesiąca.

Należy jednak zaznaczyć, że pierwszy dzień festiwalu w Notting Hill to głównie czas zabaw zorganizowanych dla dzieci. Dziś może być znacznie bardziej gorąco - przez ulice przetoczy się bowiem kilkadziesiąt ruchomych platform, a na nich grupy muzyczne i tancerze celebrujący tradycje rejonu Karaibów. Podziwiać ich będą setki tysięcy osób. Dlatego też ulice Notting Hill patrolować dziś będzie więcej policjantów niż wczoraj - ok 6,5 tys.

Jeśli ten największy w Europe uliczny karnawał zakończy się bez większych incydentów, władze Londynu będą mogły sobie pogratulować.