Pentagon oświadczył, że badanie dokumentów wojskowych związanych z wojną w Afganistanie zabierze mu "wiele dni, jeśli nie tygodni". Ujawnił je portal WikiLeaks. Resort obrony USA uważa, że jest za wcześnie, by oszacować szkody spowodowane przeciekiem.

Będziemy je analizować, próbując ocenić, jak może to potencjalnie narazić na szwank życie naszych żołnierzy i naszych partnerów koalicyjnych, a także czy ujawniają źródła i metody i czy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego - powiedział rzecznik Pentagonu pułkownik Dave Lapan.

Jego zdaniem badanie tych materiałów to sprawa wielu dni, jeśli nie tygodni, co zależy także od stopnia ich dostępności.

Portal internetowy WikiLeaks rozpowszechnił tajne amerykańskie dokumenty wojskowe dotyczące Afganistanu. Ujawnione dokumenty dotyczą ponad 90 tys. incydentów i operacji z lat 2004-2009, m.in. działań amerykańskich wojsk specjalnych polujących na dowódców talibów, ostrzału cywilów i własnych wojsk.