Na karę śmierci skazał sąd w Karaczi żołnierza pakistańskich sił specjalnych za zabójstwo młodego, nieuzbrojonego mężczyzny. Do tragedii doszło dwa lata temu. Wydarzenie zarejestrował kamerzysta lokalnej telewizji.

Pięciu innych komandosów oraz cywil, który uczestniczył w incydencie w parku w Karaczi, zostało skazanych na dożywocie.

Sprawa wstrząsnęła Pakistanem. Wszystkie stacje telewizyjne przez kilka dni emitowały nagranie z zabójstwa młodego Pakistańczyka podejrzanego o kradzież.

Na nagraniu z 8 czerwca widać, jak cywil chwyta Sarfaraza Shaha za włosy i prowadzi go w stronę grupy komandosów. Żołnierze zmuszają błagającego o litość Shaha, by przed nimi ukląkł.

Następnie jeden z komandosów z bliskiej odległości oddaje dwa strzały do młodego Pakistańczyka. Mężczyzna krzyczy z bólu i pada na ziemię. Stojący tuż przy nim żołnierze pozwalają mu wykrwawić się na śmierć.

W czasie procesu komandosi nie przyznali się do winy. Przed publikacją nagrania utrzymywali, że Shah zginął podczas strzelaniny.

Według agencji Reuters, tragiczny incydent pogłębił niechęć pakistańskiego społeczeństwa do sił zbrojnych, krytykowanych od dnia zabicia przez amerykańskich komandosów Osamy bin Ladena. Wojsko i służby specjalne Pakistanu nie wiedziały o planowanej przez USA operacji przeciwko szefowi Al-Kaidy.