Islamscy bojownicy podpalili w południowo-zachodnim Pakistanie co najmniej 29 cysterny. Wiozły one paliwo dla sił NATO w Afganistanie. W czasie interwencji rannych zostało dwóch pakistańskich policjantów.

Do ataku doszło ok. 120 km na wschód od miasta Kweta, stolicy prowincji Beludżystan. Ataku dokonało ok. 30 uzbrojonych mężczyzn. Początkowo ostrzelali oni cysterny z broni palnej, a następnie odpalili w ich kierunku pociski rakietowe.

Żadne ugrupowanie nie przyznało się dotychczas do podpalenia cystern.

Od czasu ataku samolotów NATO z 30 września, w którym zginęło dwóch pakistańskich żołnierzy, islamscy bojownicy wzmogli ataki na konwoje z zaopatrzeniem dla żołnierzy Sojuszu.

Według pakistańskich władz, to już szósty taki atak w ciągu nieco ponad tygodnia.

W środę ambasador USA w Islamabadzie Anne Patterson przeprosiła za atak, w którym przez pomyłkę zginęło dwóch pakistańskich wojskowych. USA przyznały, że amerykańscy piloci wzięli żołnierzy za rebeliantów.