Do 258 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych starć między Kirgizami i Uzbekami na południu Kirgistanu - poinformowało kirgiskie ministerstwo zdrowia. Wczoraj informowano o 214 zabitych.

Według najnowszych danych ministerstwa ponad 2,2 tys. osób skorzystało z pomocy medycznej. Dość wiele hospitalizowanych osób jest w stanie ciężkim, dlatego liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć - podkreślił resort.

Pełniąca obowiązki prezydenta Kirgistanu Roza Otunbajewa przyznała w ubiegłym tygodniu, że liczba ofiar śmiertelnych może być kilkakrotnie wyższa od danych podawanych przez ministerstwo zdrowia. Wszystko dlatego, że zgodnie z miejscowym zwyczajem zmarli są często chowani natychmiast po śmierci bez zgłaszania zgonu w szpitalu.

Bodźcem inicjującym najpoważniejszy od 20 lat konflikt etniczny w Kirgistanie stało się obalenie autokratycznego prezydenta Kurmanbeka Bakijewa przez społeczną rewoltę w kwietniu br. Obecne władze oskarżają go o podżeganie do zajść, czemu przebywający na Białorusi Bakijew zaprzecza. Południe Kirgistanu jest uważane za bastion jego zwolenników.