Mediolańska prokuratura wystąpiła z nowym oskarżeniem wobec premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Zarzuca mu oszustwa podatkowe związane z działalnością jego firmy Mediatrade.

Jak podały w piątek wielkie włoskie dzienniki "Corriere della Sera", "La Repubblica" i "Il Sole 24 Ore", prokuratura oskarża w tej sprawie 11 osób: obok premiera również jego syna, prezesa koncernu medialnego Mediaset Piersilvio Berlusconiego i prezesa giganta telewizyjnego - prywatnych sieci TV należących do rodziny Berlusconich - Fedele Confalonieriego.

Jak wskazywałyby wyniki śledztwa, rodzina Berlusconich poprzez należącą do niej Mediatrade nabyła od amerykańskiego hurtownika prawa do pakietu filmów. Transakcja odbyła się fikcyjnie przez pośrednika Franco Agramę i jego przedsiębiorstwo Wiltsfire, aby dzięki tym operacjom podbić sztucznie ceny zakupionych filmów i wykazać większe wydatki. Według prokuratury, dzięki tym operacjom Mediatrade uniknęła zapłacenia części podatku.

"Afera Mediatrade" - jak nazywa ją włoska prasa - jest bardzo podobna do "sprawy Mediasetu", w której premier Włoch jest również oskarżony o oszustwo podatkowe. Mediaset to również koncern medialny rodziny Berlusconich.

Mediolański sąd podejmie w najbliższych dniach decyzję, czy w sprawie Mediatrade zostanie wszczęty proces. Jednak niezależnie od tego, co postanowi sędzia, proces nie będzie się mógł na razie odbyć - podobnie jak to się dzieje w przypadku dwóch innych procesów przeciwko szefowi rządu włoskiego. Parlament uchwalił bowiem 1 marca ustawę, która pozwala premierowi i wszystkim jego ministrom nie stawiać się na wezwania sądu i odmawiać składania zeznań. Wystarczy, aby premier lub minister uzasadnił niemożność stawienia się "zobowiązaniami służbowymi wynikającymi z zajmowanego stanowiska".