Przygotowana przez Prawo i Sprawiedliwość ustawa o ochronie zwierząt nie została - choć powinna - notyfikowana Komisji Europejskiej: to nieoficjalne ustalenia brukselskiej korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon. W oficjalnym stanowisku rzecznik KE Stefan De Keersmaecker przekazał natomiast naszej dziennikarce, że "Komisja Europejska nie może komentować oficjalnie ustaw, które są dyskutowane w parlamencie".

Przypomnijmy, zgłoszona przez Prawo i Sprawiedliwość i poparta publicznie przez Jarosława Kaczyńskiego tzw. "Piątka dla zwierząt" wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych czy zakaz trzymania psów na krótkich łańcuchach.

Nowelizacja miałaby wejść w życie po upływie 30 dni od dnia jej ogłoszenia, ale z wyjątkami: jeden z nich dotyczy zakazu chowu zwierząt na futra, który miałby wejść w życie po upływie 12 miesięcy.

Nowela uchwalona została przez Sejm w nocy z 17 na 18 września. Teraz zajmuje się nią Senat.

Nieoficjalnie: Warszawa nie powiadomiła Komisji Europejskiej o ustawie

Treści ustawy nie chce na razie oceniać Komisja Europejska, która - jak wskazał w rozmowie z korespondentką RMF FM Stefan De Keersmaecker - "nie może komentować oficjalnie ustaw, które są dyskutowane w parlamencie".

Nieoficjalnie jednak Katarzyna Szymańska-Borginon dowiedziała się, że Komisja nie została powiadomiona o ustawie. Ma więc zastrzeżenia: proceduralne.

"Z prawnego punktu widzenia polskie władze powinny zgłaszać środki, które wchodzą w zakres kompetencji UE. Dotyczy to np. zakazu hodowli zwierząt futerkowych czy zasad uboju rytualnego" - przekazało naszej dziennikarce źródło w Komisji Europejskiej.

Chodzi o to, że "Piątka dla zwierząt" zmienia pewne przepisy techniczne regulowane unijnym prawem, co może mieć wpływ na rynek wewnętrzny.

Nie chodzi natomiast o kwestię zgodności nowych regulacji z przepisami unijnymi: również przepisy zgodne z unijnym prawem muszą bowiem być notyfikowane - m.in. po to, by przedsiębiorcy z innych unijnych krajów nie byli zaskakiwani zmianami regulacji.

"Przepisy przyjęte z naruszeniem obowiązku notyfikacji są ‘niestosowalne’" - usłyszała Katarzyna Szymańska-Borginon od swego rozmówcy.

Oznacza to, że takie przepisy mogą być później podważane w polskich sądach właśnie w oparciu o niedopełnienie przez polskie władze obowiązku notyfikacji.

Opracowanie: