Kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała w piątek, że podczas czwartkowego szczytu Unii Europejskiej zaprosiła przywódców wszystkich 27 państw na obchody 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego. Uroczystości odbędą się 9 listopada.

Na początku września niemiecka kanclerz zdradziła w wywiadzie dla tygodnika "Super Illu", że do Berlina na obchody rocznicowe zaprosiła tylko przywódców czterech mocarstw: prezydentów Stanów Zjednoczonych, Rosji i Francji oraz premiera Wielkiej Brytanii, czyli państw sygnatariuszy układu "2 plus 4" z 1990 roku, który otwierał drogę do zjednoczenia dwóch państw niemieckich. Z tej czwórki jedynie Barack Obama nie zjawi się w Berlinie, pozostali potwierdzili swój udział.

Niezaproszenie na obchody przedstawicieli Polski i innych państw dawnego bloku komunistycznego - co potwierdziły później źródła dyplomatyczne w Berlinie - wzbudziło kontrowersje, także w Polsce, i wywołało falę spekulacji. Rzecznik rządu federalnego zapewnił jednak, że w przygotowaniach do obchodów rocznicowych Niemcy uwzględniają całe spektrum uczestników wydarzeń 1989 roku, w tym kraje sąsiednie.

Kulminacyjnym punktem uroczystości 9 listopada będzie symboliczna inscenizacja: tysiąc kolorowych, wysokich na 2,5 metra styropianowych płyt, ustawionych na dawnej linii muru berlińskiego w okolicy Bramy Brandenburskiej, runie niczym kostki domina.

Na obchodach ma się pojawić także były prezydent Polski i były przywódca "Solidarności" Lech Wałęsa.