Niemcy i Austria pracują nad projektem nowego prawa azylowego Unii Europejskiej - powiedział pełnomocnik niemieckiego rządu ds. kryzysu migracyjnego Peter Altmaier w wywiadzie dla niemieckiego magazynu "Focus". Dodał, że kontaktuje się w tej sprawie z ministrem austriackiego urzędu kanclerskiego Josefem Ostermayerem odpowiedzialnym za sprawy migracji.

Niemcy i Austria pracują nad projektem nowego prawa azylowego Unii Europejskiej - powiedział pełnomocnik niemieckiego rządu ds. kryzysu migracyjnego Peter Altmaier w wywiadzie dla niemieckiego magazynu "Focus". Dodał, że kontaktuje się w tej sprawie z ministrem austriackiego urzędu kanclerskiego Josefem Ostermayerem odpowiedzialnym za sprawy migracji.
Niemcy i Austria pracują nad projektem nowego prawa azylowego Unii Europejskiej /GEORGI LICOVSKI /PAP/EPA

Rozmawiamy o tym, jak taki system mógłby wyglądać - powiedział niemiecki urzędnik. Dodał, że wkrótce do rozmów mają być zaproszone inne kraje, jak Francja czy Holandia, i że teraz już dużo więcej woli politycznej do rozmów na temat migracji, niż było przez całe lata.

W austriacko-niemieckim planie najważniejszą rolę odgrywają tzw. hotspoty, czyli punkty przyjmowania i rejestracji uchodźców, w których mają zapadać decyzje, czy i wobec kogo można wszcząć procedurę azylową. Jednak ich zakładanie idzie opornie: z 11 hotspotów zaplanowanych w Grecji i Włoszech dotąd powstały tylko dwa: na greckiej wyspie Lesbos i włoskiej Lampedusie.

Ci, którzy dostaną pozytywną decyzję, będą potem rozmieszczeni w krajach UE zgodnie z (przyjętą) formułą i właściwe postępowanie azylowe będzie przeprowadzone w tych krajach - powiedział Altmaier.

Według niemieckiego rządu unijne prawo azylowe wraz z odpowiednim zabezpieczeniem zewnętrznych granic UE są najważniejszymi elementami działań podejmowanych w celu ograniczenia liczby migrantów przybywających do Niemiec. Szacuje się, że w bieżącym roku ich liczba sięgnie miliona.

W marcu Komisja Europejska zamierza przedstawić propozycję wprowadzenia w UE stałego mechanizmu podziału uchodźców, który byłby uruchamiany automatycznie w sytuacji presji migracyjnej na jedno lub więcej państw unijnych. Dla każdego kraju wyliczano by kwoty uchodźców, które należy przyjąć. Kwoty mają być oparte na stałych kryteriach: liczby ludności, wielkości PKB, poziomu bezrobocia i dotychczasowej liczby azylantów.

Za tym systemem jest około połowy krajów UE, w tym Niemcy, Francja, Szwecja czy Włochy. Przeciw są przede wszystkim państwa Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polska. Niektóre państwa zaczęły już szukać alternatywy i rozważać przejęcie znaczącej liczby uchodźców syryjskich bezpośrednio z obozów w Turcji. Do "grupy przyjaciół przesiedleń uchodźców" należą Niemcy, Austria, kraje Beneluksu, Finlandia, Szwecja, Francja, Słowenia, Portugalia i Grecja. Liczą one, że możliwość dostania się do UE w legalny sposób w ramach przesiedlenia z obozów w Turcji zniechęci uchodźców do nielegalnego przeprawiania się przez Grecję i Bałkany Zachodnie.

(mal)