Prokuratura w Berlinie umorzyła śledztwo w sprawie rzekomego zatrucia rtęcią małżeństwa rosyjskich dysydentów. Według śledczych nie znaleziono dowodów, potwierdzających, że para została celowo podtruta.

Chodzi o byłego oficera KGB Wiktora Kałasznikowa oraz jego żonę Marinę. Przeprowadzone na początku listopada w berlińskim szpitalu badanie wykryło we krwi Kałasznikowów podwyższony poziom rtęci. Oboje zgłosili się na policję. Pod koniec grudnia prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia zatrucia.

Kałasznikow i jego żona, którzy zajmują się dziennikarstwem, twierdzą że za zatruciem stoją koledzy z tajnych służb. Według niemieckich mediów, mogła to być kara za krytykę Kremla. Kilka miesięcy temu małżeństwo zamieszkało w Berlinie.