2,5 tysiąca pracowników dwóch zajezdni trolejbusowych strajkowało dzisiaj w Charkowie. Pracownicy domagali się wypłaty zaległych wynagrodzeń oraz wstrzymania reorganizacji miejskiego przedsiębiorstwa transportowego.

Protest poważnie utrudnił życie mieszkańcom prawie półtoramilionowego miasta. Pracownicy zajezdni poinformowali, że ich protest ma charakter ostrzegawczy. Oświadczyli, że jeśli kierownictwo nie spełni ich postulatów, a przede wszystkim nie wypłaci 6 milionów hrywien (ok. 2,1 mln złotych) zaległych pensji, 8 sierpnia całkowicie sparaliżują komunikację miejską.

Wczoraj podwyżek domagali się piloci Aeroswitu, jednej z największych linii lotniczych na Ukrainie. Ich akcja wstrzymała kilkanaście lotów międzynarodowych oraz uwięziła setki pasażerów na lotniskach w Kijowie, Doniecku i Symferopolu.