Uszkodzenie podwodnego kabla energetycznego pozbawiło prądu popularną wśród turystów wyspę Ko Samui na południu Tajlandii. Środa była tam drugim dniem bez światła i - co gorsza - bez klimatyzacji. Wielu turystów rezygnuje z urlopów w takich warunkach.

Tylko największe hotele mają na Ko Samui generatory prądu, z zapasem paliwa wystarczającym z reguły na trzy dni. W mniejszych hotelach gościom doskwiera upał, a źródłem światła są świece.

Nie wiadomo na razie, kiedy uda się naprawić uszkodzony kabel energetyczny, którym prąd jest na wyspę przesyłany z lądu stałego.

W samolotach brakuje miejsc

Gazeta "Bangkok Post" poinformowała, że tysiące turystów opuszczają Ko Samui. W samolotach, odlatujących z wyspy, wszystkie miejsca są już zarezerwowane - powiedziała Saipayon Somsuk, szefowa tamtejszej agencji turystycznej.

Listopad i grudzień są na Ko Samui jest szczytem sezonu turystycznego. W tym czasie przebywa tam zwykle ok. 20 tysięcy gości.