Milenialsi w USA mają lepsze zdanie o Chinach i Rosji niż starsze pokolenia - wynika z badań ośrodka Pew Research. Chiny pozytywnie postrzega 32 proc. z nich, a Rosję - 25 proc.

Badanie Pew Research z 2020 roku porównuje stosunek amerykańskich pokoleń do innych państw oraz organizacji międzynarodowych. Ośrodek zauważa we wnioskach, że "młodsi Amerykanie częściej pozytywnie postrzegają inne państwa oraz organizacje międzynarodowe niż starsi".

I tak przychylnym okiem na Chiny patrzy 32 proc. milenialsów (osób urodzonych w latach 80. i 90. XX wieku). W poprzedzającym ich generację "pokoleniu X" (z lat 60. i 70.) odsetek ten wynosi 23 proc., a wśród tzw. baby boomers (osób urodzonych w latach 1946-1964, po drugiej wojnie światowej) 21 proc.

W porównaniu z rokiem 2017 odsetek osób deklarujących w USA pozytywne nastawienie wobec Chin spadł w każdym ankietowanym pokoleniu.

Stosunek do Rosji

Podobnie dzieje się w przypadku nastawienia wobec Rosji. W 2020 roku jedynie 25 proc. milenialsów pozytywnie postrzega Rosję, w 2007 roku to było 52 proc. Największy spadek odnotowano w pokoleniu tzw. baby boomersów - w 2007 roku Rosję w dobrych barwach postrzegało 45 proc. z nich, a obecnie jedynie 14 proc.

W krótkim rocznym okresie porównawczym u milenialsów zauważono jednak wzrost sympatii wobec Rosji. W 2019 roku wyrażało ją jedynie 18 proc. z nich - był to najniższy wynik w historii badań tej generacji.

Z danych ośrodka Pew Research wynika, że młodsze pokolenie Amerykanów przychylniej odnosi się od swoich starszych rodaków wobec międzynarodowych organizacji.

O ONZ pozytywnie wypowiada się 70 proc. z nich w porównaniu z 60 proc. w "pokoleniu X" oraz 57 proc. wśród tzw. baby boomers. Podobne tendencje występują w kwestii oceny Unii Europejskiej. W 2020 roku 63 proc. milenialsów miało o UE dobre zdanie ("pokolenie X" 50 proc., a tzw. baby boomersi 51 proc.)