Siedmiokrotny mistrza świata Formuły 1 Niemiec Michael Schumacher opuścił szpital w Lozannie w Szwajcarii. Został przewieziony do domu. Taką informację przekazała rodzina sportowca.

Michael Schumacher jest już w domu. To oznacza prawdopodobnie poprawę stanu zdrowia legendy Formuły 1. Wprost taka informacja nie pojawia się w oświadczeniu rodziny, ale jest tam mowa o tym, że decyzja o opuszczeniu kliniki w Szwajcarii "wynika z analizy postępów w leczeniu w ostatnich tygodniach i miesiącach". Gdyby poprawy nie było, nie byłoby też powrotu do domu.

Menadżerka kierowcy podkreśla jednak, że już wśród bliskich rehabilitacja będzie kontynuowana, a Schumachera nadal czeka długa i trudna droga do zdrowia. Jednocześnie padły też podziękowania dla kliniki w Lozannie, gdzie kierowca przebywał od połowy czerwca.

Rodzina ponownie prosi też o uszanowanie prywatności Michaela Schumachera i jego bliskich zapowiadając, że nie będzie informować o postępach w leczeniu.

29 grudnia 2013 roku w okolicach Meribel w Alpach Schumacher uległ wypadkowi na nartach. Słynny kierowca przewrócił się i uderzył głową w skałę. Miał założony kask, ale siła uderzenia była tak duża, że doznał poważnego urazu mózgu. Jak wykazało późniejsze dochodzenie miejscowej prokuratury, nie jechał on zbyt szybko, ale znajdował się poza wytyczoną trasą.

Pod koniec stycznia lekarze rozpoczęli fazę wybudzania go ze śpiączki, ale długo nie było zbyt wielu powodów do optymizmu. Eksperci mówili nawet o tym, by "przygotować się na najgorsze". Pod koniec marca podano, że stracił od początku roku 25 procent masy ciała - (blisko 20 kg) i ważył wówczas zaledwie 56 kg.

Ze śpiączki farmakologicznej Schumacher został wybudzony 16 czerwca 2014 roku i z kliniki w Grenoble, gdzie znalazł się bezpośrednio po wypadku, przewieziono go do Lozanny.

Schumacher jest siedmiokrotnym mistrzem świata F1, tytuły wywalczył w latach 1994-1995 oraz 2000-2004. Karierę zakończył w 2012 roku.