Godzinę, spędziła w pralce 8-tygodniowa kocica ze szkockiego miasta Aberdeen. Właścicielka "Princessy", kiedy otworzyła pralkę zobaczyła przestraszone zwierzę, kurczowo trzymające się pary spodni.

Kobieta natychmiast wysuszyła kota i zawiozła do weterynarza. "Princessa" cała się trzęsła, była w szoku, krwawił jej nos, miała podrażnione oczy i była posiniaczona. Kotu podano tlen i środek przeciwbólowy. Jak zapewniają lekarze, czuje się już lepiej.