Pięć tysięcy Kurdów protestowało na ulicach Brukseli przeciwko niedawnej akcji belgijskiej policji, wymierzonej w kurdyjskich bojowników. Manifestujący domagali się, by nie traktować ich jak terrorystów. Oskarżyli Belgię o działania pod presją Turcji.

Władze w Ankarze, a także Unia Europejska i Stany Zjednoczone, uznają Partię Pracujących Kurdystanu, która walczy o niepodległość jak ugrupowanie terrorystyczne. Od czasu wybuchu konfliktu ćwierć wieku temu zginęło 45 tysięcy osób.