Szef bawarskich chadeków Markus Soeder (CSU) powiedział podczas konferencji prasowej, że utworzenie nowego rządu jest zadaniem SPD jako najsilniejszej partii. Pogratulował też Olafowi Scholzowi, kandydatowi SPD na kanclerza.

Ważne jest, aby Unia (CDU/CSU - PAP) szanowała i akceptowała wynik wyborów, i aby nie próbowała tworzyć sukcesu, którego nie odniosła przy urnie wyborcze - podkreślił szef bawarskich chadeków Markus Soeder.

Pogratulował też Olafowi Scholzowi, kandydatowi SPD na kanclerza, zwycięstwa w wyborach i zdobycia największej liczby głosów. Według Soedera, Armin Laschet do poniedziałku wieczorem nie złożył jeszcze gratulacji swojemu kontrkandydatowi z SPD.

Największą szansę na zostanie kanclerzem ma obecnie Olaf Scholz. Zdecydowanie - podkreślił Soeder podczas wspólnej konferencji prasowej z Alexandrem Dobrindtem (CSU). Mówił też o nadejściu "trudnych czasów dla Unii" i "poważnej porażce na szerokim froncie".

Z moralnego punktu widzenia osiągnięty wynik nie daje nam mandatu do rządzenia. Jednak Unia byłaby gotowa pomóc w sytuacji, gdyby jednak negocjacje między SPD, Zielonymi i FDP się nie powiodły - mówił Soeder.

Dobrindt określił porażkę Unii w wyborach do Bundestagu jako "jedną z najbardziej niepotrzebnych w ostatnich dziesięcioleciach", wykonując kolejny przytyk w stronę Lascheta, swojego partyjnego kolegi i kandydata na kanclerza - zauważa "Die Welt". Dobrindt podkreślił, że jest to "tydzień decyzji" i wezwał do podjęcia decyzji m.in. w sprawie przewodnictwa frakcji CDU/CSU w Bundestagu.

W przypadku poważnej porażki nie powinniśmy sobie pozwalać na kolejne błędy, a jednym z nich jest odkładanie niezbędnych decyzji personalnych - podkreślił Dobrindt.

Podczas wieczornej sesji frakcji CDU/CSU, Ralph Brinkhaus z CDU został ponownie wybrany na przewodniczącego klubu parlamentarnego do końca kwietnia 2022 r. - informuje "FAZ". Jego kandydaturę zaakceptowało 85 proc. posłów.