Były następca tronu Jordanii, Hamza ibn Husajn, zapowiedział, że zamierza przeciwstawić się rządowym zakazom komunikacji ze światem zewnętrznym. "Nie będę posłuszny" – stwierdza w wideo. Władze Jordanii oskarżają księcia o udział w zagranicznym spisku.

Stacja BBC ujawniła wideo, na którym książę Jordanii Hamza ibn Husajn potwierdza przebywanie w areszcie domowym. Były następca tronu przyznaje, iż pozbawiono go przy tym możliwości kontaktu ze światem.

Nie chcę eskalować konfliktu. Ale nie będę posłuszny słysząc, że nie mogę wyjść, tweetować, ani komunikować się ze światem - zapowiedział w filmie książę. 

Zdaniem władz Jordanii, 41-letni były następca tronu miał działać na szkodę państwa, dążąc do jego destabilizacji i spiskując z "obcymi siłami". Miało w ten sposób dojść do przewrotu politycznego w kraju.

Jak wyjaśnia przy tym wicepremier Jordanii, Ayman Safadi, spisek został zduszony w zarodku [...] w godzinie zerowej.

Safadi twierdzi, że zanim doszło do aresztowania, jordańscy urzędnicy próbowali zniechęcić księcia Hamzę do udziału w rzekomym spisku. Jego zdaniem, Hamza miał jednak odrzucić tę prośbę.

Poza księciem aresztowano co najmniej 15 osób.

Wzajemne oskarżenia

Książę Hamza zaprzecza jakimkolwiek zarzutom i zapewnia, że nigdy nie był zaangażowany w spisek zagraniczny.

Podkreśla przy tym, że ówczesna sytuacja polityczna w Jordanii napełnia go smutkiem.

Zarzuca władcy kraju, a prywatnie swojemu przyrodniemu bratu, iż stworzony przez niego system jest przesiąknięty korupcją, a polityków cechuje niekompetencja w rządach.

Rodzinny konflikt

Książę Hamza to najstarszy syn zmarłego w 1999 roku króla Jordanii Husajna ibn Talala i jego ulubionej żony Nur. W 1999 roku został mianowany księciem Jordanii.

Mimo wielkiej sympatii, jaką darzył go ojciec, w chwili jego śmierci postrzegany był jako niedoświadczony i zbyt młody, aby zostać wybrany następcą tronu.

Dlatego też w sukcesji zastąpił go przyrodni brat, Abdullah, który następnie odebrał Hamzie tytuł księcia i przekazał go własnemu synowi.

W Jordanii od dawna mówi się o napięciach, jakie panują pomiędzy członkami rodziny królewskiej. Ówczesny konflikt wydaje się jednak być bez precedensu.

Rzadkością były też do tej pory aresztowania polityczne. Niemniej, od czasów wybuchu pandemii, władza zyskała dodatkowe uprawnienia mogące naruszać w znaczący sposób prawa oponentów.

W jordańskiej monarchii członkowie rodziny królewskiej odgrywają wiodącą rolę w życiu politycznym kraju. Król Abdullah II posiada szeroką władzę: powoływania rządu, zatwierdzania prawa i rozwiązywania parlamentu.

Reakcja sojuszników

Sytuacją w Jordanii zaniepokojone są Stany Zjednoczone, Wielka Brytania oraz kilka państw regionu m.in. Egipt, Liban i Arabia Saudyjska. Obawy dotyczą ewentualnej destabilizacji w tej części świata.

Przywódcy wymienionych państw jednocześnie wyrażają poparcie królowi Abdullahowi II.

Pomoc aresztowanemu księciu Hamzie zaoferował za to izraelski biznesmen Roy Shaposhnik - jak twierdzi, prywatnie przyjaciel byłego następcy tronu. Zaproponował wysłanie odrzutowca, którym mógłby zabrać żonę i dzieci księcia do Europy, gdzie mieszka.

Media Jordanii oskarżyły Shaposhnika o bycie byłym urzędnikiem Mosadu. Biznesmen stanowczo zaprzecza tym doniesieniom.