Brytyjskie ministerstwo obrony wszczęło dochodzenie w sprawie rzekomego używania kokainy przez królewskich gwardzistów. Dowodem jest film zarejestrowany wewnątrz pałacu św. Jakuba w Londynie. Widoczni na nim żołnierze byli na służbie.

Ubrany w mundur major James Colby wciąga do nosa kreskę białego proszku, którą wcześniej jego kolega wysypał na szpadę. Robi to jednym zdecydowanym ruchem. W tle słychać głos niezidentyfikowanej kobiety, która błaga go, by tego nie robił.

Nagranie wyciekło do mediów, po tym jak jego autor przez pomyłkę umieścił je na wewnętrznym komunikatorze, przeznaczonym dla gwardzistów. Film ma zaledwie 10 sekund. Jak donoszą brytyjskie media, reszta nagrania jest równie fascynująca. Ile tego chcesz? Dwa cale? - pyta majora kapitan Alex Ritchie. Jak to wszystko wciągniesz, to nam naprawdę zaimponujesz - dodaje z przekąsem. Autorem filmu jest porucznik Charles McLean. 

Resort obrony traktuje tę sprawę niezwykle poważnie. Trzej zidentyfikowani na filmie żołnierze mogą mieć poważne kłopoty. Wszyscy byli na służbie, a film nakręcono w oficerskiej messie, wewnątrz pałacu św. Jakuba, który jest londyńską rezydencją następcy brytyjskiego tronu księcia Karola. Główny bohater nagrania, major Colby, jest weteranem wojen w Afganistanie i Iraku. Rola jaką odegrał w tym filmie może się okazać plamą na jego dotychczasowej, wzorowej karierze.

(mpw)