Dziesiątki tysięcy południowokoreańskich i amerykańskich żołnierzy rozpoczęło manewry wojskowe. Korea Północna zagroziła, że zareaguje na ćwiczenia, które uważa za przygotowania do inwazji, "bezlitosną odpowiedzią".

W 11-dniowych dorocznych ćwiczeniach, m.in. z użyciem symulacji komputerowych, bierze udział 56 tysięcy południowokoreańskich żołnierzy oraz 30 tysięcy amerykańskich żołnierzy w Korei Południowej i w USA. Seul i Waszyngton utrzymują, że rutynowe manewry mają czysto obronny charakter, podczas gdy Phenian postrzega je jako przygotowania do inwazji na swoje terytorium. To kolejna prowokacja militarna mająca na celu wywołanie wojny nuklearnej przeciwko Korei Północnej - napisał w komentarzu główny północnokoreański dziennik "Rodong Sinmun", organ Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei.

Wczoraj Phenian ostrzegł, że planowane w najbliższym tygodniu wspólne manewry wojskowe Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych spotkają się z "bezlitosną" odpowiedzią Korei Północnej. Odpowiedź militarna będzie najbardziej surową karą, kiedykolwiek nałożoną na kogokolwiek w świecie - głosił oficjalny komunikat północnokoreańskiej armii. Nie sprecyzowano, w jaki sposób ma nastąpić uderzenie.