Fala krytyki spadła na szefa niemieckiego resortu obrony Karla-Theodora zu Guttenberga. Stwierdził on, że zaangażowanie Bundeswehry w akcje militarne jest powiązane z ochroną gospodarczych interesów Niemiec. Dokładnie za takie słowa wiosną musiał ustąpić ze stanowiska prezydent Horst Köhler.

Minister obrony to jeden z najpopularniejszych niemieckich polityków. Być może właśnie dlatego zdecydował się na taką kontrowersyjną wypowiedź.

Zu Guttenberg uważa, że nie można ukrywać prawdy, a jego zdaniem wysyłanie żołnierzy na walkę z somalijskimi piratami to oczywista ochrona szlaków handlowych. Tak samo armie angażują się na Bliskim Wschodzie, bo tam są źródła surowców.

Minister żąda też większej odwagi od Niemców, bo w jego opinii za łatwo pozbyto się poprzedniego prezydenta, zamiast zastanowić się nad jego słowami. Polityk chadecji jest krytykowany ze wszech stron, opozycja wskazuje konstytucję, gdzie jasno wykluczone są wojny handlowe.