Na pokładzie samolotu, który rozbił się w New Jersey prawdopodobnie byli Polacy - dowiedział się nieoficjalnie korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. Samolotem leciało 5 osób - Polacy mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych oraz ich goście z Polski. Wszyscy zginęli. Wśród ofiar jest kilkuletnie dziecko i nastolatek.

Do wypadku doszło w czasie nieudanej próby lądowania. Pilot próbował poderwać maszynę. Niewykluczone, że zahaczył o hałdę śniegu. Cessna SkyMaster 337 rozpadła się na wiele kawałków.

Jak powiedział naszemu korespondentowi Krzysztof Kasprzyk, polski konsul generalny w Nowym Jorku, odnaleziono do tej pory 4 ciała. Dopiero po południu polskiego czasu będzie wiadomo, czy rzeczywiście byli to Polacy.

Wszczęto już śledztwo w sprawie katastrofy. Lotnisko, na którym rozbił się samolot, jest oddalone od Nowego Jorku o 80 km.

W New Jersey panują w tej chwili trudne warunki pogodowe. Od wielu dni w Stanach Zjednoczonych pada śnieg.