Burmistrz Tijuany, miasteczka na granicy Meksyku z USA, ogłosił "kryzys humanitarny" w związku z przybyciem ponad 5 tys. migrantów z Ameryki Środkowej. Zaapelował do międzynarodowych organizacji takich jak ONZ o pomoc. Zarzucił też meksykańskiemu rządowi federalnemu, że nie zrobił nic, aby pomóc Tijuanie w poradzeniu sobie z napływem imigrantów.

Tijuana zmaga się z kryzysem humanitarnym z powodu braku wsparcia ze strony rządu federalnego - powiedział burmistrz i jak dodał, koszt pobytu migrantów w Tijuanie wynosi ponad 500 tys. pesos, czyli prawie 25 tys. USD dziennie.

Poinformował, ze odmawia "narażania na szwank publicznych usług miasta" w celu wsparcia migrantów, a także dodał, że nie będzie angażował środków miejskich na rzecz migrantów.

Nie wydam pieniędzy mieszkańców Tijuany, nie zadłużę Tijuany (...) - podkreślił.

Władze poinformowały, że 108 osób pochodzących z Ameryki Środkowej zostało zatrzymanych, 104 otrzymały kary admiracyjne, a czterem osobom postawiono zarzuty kradzieży, wywoływania zamieszek, zatarć z przedstawicielami władz i posiadania narkotyków.

Trump zezwolił wojsku na użycie "śmiercionośnej siły"

W ostatni czwartek pojawiła się informacja, że Donald Trump pozwolił amerykańskiemu wojsku na użycie w razie konieczności "śmiercionośnej siły" na granicy z Meksykiem - podał Reuters. Wyraził jednocześnie nadzieję, że nie będzie to konieczne. W rozmowie z dziennikarzami prezydent USA zaznaczył, że "nie ma wyboru", ponieważ "mamy do czynienia z niebezpiecznymi ludźmi".

Napisał też na Twitterze: Nasze wspaniałe siły ochrony porządku publicznego muszą mieć możliwość wykonywania swoich obowiązków! W przeciwnym razie będzie tylko bezład, chaos, krzywda i śmierć.

W środę amerykańskie media poinformowały, że Donald Trump nadał amerykańskim żołnierzom na południowej granicy nowe uprawnienia - ochronę funkcjonariuszy służb granicznych przed migrantami, zaangażowanymi w akty przemocy.

9 listopada prezydent USA wydał rozporządzenie, które na 90 dni uniemożliwia migrantom przekroczenie południowej granicy USA, aby ubiegać się o azyl. Jak pisze Reuters, zawieszono de facto prawo uchodźców do szukania azylu w Stanach Zjednoczonych.

Zarządzenie to nie dotyczy dzieci, które bez opieki dorosłych usiłują dostać się do USA. Trump nazwał karawanę migrantów z krajów Ameryki Środkowej, która przez Meksyk ma zamiar dotrzeć do USA, "inwazją",

(ug)