Białoruś i Rosja podpisały porozumienie o budowie elektrowni atomowej na Białorusi - poinformowała agencja BiełTA. Premier Rosji Władimir Putin zapewnił białoruskiego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę, że stopień bezpieczeństwa w zakładzie będzie wyższy niż w japońskich reaktorach.

Siłownia, oparta na rosyjskim projekcie, ma stanąć w Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim sąsiadującym z Polską. Białoruś stara się o kredyt od Rosji na jej budowę w wysokości 9 mld dolarów. "Biełorusskije Nowosti" podają, że już we wrześniu mają zacząć się wykopy na terenie projektowanej elektrowni.

Porozumienie zostało podpisane w momencie, kiedy cały świat zastanawia się nad przyszłością elektrowni atomowych. Niemieckie władze planują przejściowe wyłączenie siedmiu zakładów, zbudowanych jeszcze przed 1980 rokiem - poinformowała kanclerz Niemiec Angela Merkel. Również sam Putin zarządził kontrolę w rosyjskich elektrowniach atomowych.

Dyskusja o bezpieczeństwie wybuchła też w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie mają ponad sto elektrowni jądrowych. Ponad 20 z nich zostało zaprojektowanych niemal identycznie, jak elektrownia w Fukushimie, które uległa uszkodzeniu.