Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zachęca Polskę do większego zaangażowania w przedłużenie ropociągu Odessa-Brody do Gdańska. Rozmawiał o tym z prezydentem Bronisławem Komorowskim na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos.

Mówiłem prezydentowi Komorowskiemu, że już w tym tygodniu ropa popłynie (z Odessy) w stronę Białorusi więc ropociąg będzie wykorzystywany zgodnie z pierwotnym projektem, tłocząc surowiec na zachód. Niestety, Polska na razie nie bierze w tym udziału. Na jakim etapie się przyłączy, nie wiadomo, ale jest zainteresowana- powiedział Janukowycz. Prezydent Komorowski powiedział mi, że ten proces (zaangażowania Polski w eksploatację ropociągu Odessa-Brody) jest w fazie praktycznej realizacji, lecz my poszliśmy do przodu. Ropa popłynęła już w stronę Białorusi i popłynie dalej, na Litwę, na Łotwę. Polska bez wątpienia pozostaje tutaj jednak priorytetem, bo tak było od samego początku - podkreślił.

Ropociąg Odessa-Brody powstał z zamiarem tłoczenia kaspijskiej ropy naftowej do Polski. W związku z tym, że polski odcinek magistrali nie został jeszcze zbudowany, przesyłano nim dotychczas surowiec rosyjski, który płynął na wschód z Brodów do Odessy. Do zmiany kierunku tłoczenia doszło dzięki Białorusi, która dąży do dywersyfikacji źródeł dostaw paliw. W październiku władze w Mińsku podpisały umowę z Wenezuelą, zgodnie z którą kupią od niej do 2013 roku 30 mln ton ropy. W styczniu Białoruś i Ukraina ustaliły, że 4 mln ton tego surowca rocznie będzie przesyłane ropociągiem Odessa-Brody. Ukraiński rurociąg wypełni ropa z Azerbejdżanu, który zawarł z Wenezuelą kontrakty zamienne. Obiecaną Białorusi przez Wenezuelę ropę dostarczy Azerbejdżan, w zamian za co południowoamerykański kraj dostarczy ropę w ramach azerbejdżańskiego eksportu do USA. W grudniu ukraiński minister ds. paliw i energetyki Jurij Bojko mówił, że tłoczenie ropy rurociągiem Odessa-Brody na zachód będzie opłacalne, jeśli popłynie nim nie mniej, niż 10 mln ton rocznie.

W czwartek Prezydent Janukowycz rozpoczyna dwudniową wizytą w Polsce.