Nie pozwolę, by Gazprom przejął kontrolę nad siecią gazociągów na Ukrainie - oświadczył w wywiadzie dla BBC Wiktor Janukowycz. To reakcja na propozycję premiera Rosji Władimira Putina, który chciałby połączenia rosyjskiego giganta gazowego z ukraińskim Naftohazem. Ukraińskimi gazociągami przepływa niemal cały gaz importowany z Rosji do krajów europejskich.

W kwestii fuzji z Gazpromem "pięćdziesiąt na pięćdziesiąt" byłoby dla nas interesujące, ale jest oczywiste, że do tego nie dojdzie, ponieważ Gazprom nigdy się nie zgodzi. Rosja nie zechce tego zrobić, (...) ale dla nas fuzja pod jakimikolwiek innymi warunkami jest niemożliwa - podkreślił w wywiadzie ukraiński prezydent. Dodał, że kontrola może być przekazana jedynie w zamian za przeprowadzone przez Rosję i Europę inwestycje w przebudowę istniejącego systemu transportu gazu. Ale pełna rosyjska kontrola - nie, to puste słowa.

Janukowycz zapewnił również, że europejscy konsumenci "otrzymają swój gaz w odpowiednich ilościach".

Wybrany na prezydenta w lutym Janukowycz zaprzeczył ponadto, że chce odsunąć Ukrainę od Europy, choć podkreślił, że dużo łatwiej było mu osiągnąć porozumienie z Moskwą niż z Unią Europejską. Chciałbym otrzymywać tak samo szybkie odpowiedzi od Unii Europejskiej, jak otrzymuję od Rosji. Potrzebujemy szybkich decyzji, nie rozmów, o kwestiach takich jak wizy, handel i umowy stowarzyszeniowe Ukrainy z UE - zaznaczył. Dodał, że dziś Ukraina jest gotowa do integracji z Europą tak samo, jak Europa jest gotowa na integrację z Ukrainą. (...) Postawmy te same pytania naszym partnerom - są gotowi czy nie.

Janukowycz odniósł się też do porozumienia o przedłużeniu pobytu na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w zamian za obniżenie cen gazu. W poniedziałek do Kijowa wybiera się prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, by podpisać pięć kolejnych porozumień. Ukraina zawsze będzie działała w swoim własnym ukraińskim interesie - podkreślił Janukowycz. Rosyjska Flota Czarnomorska stacjonowała tam (na Krymie) przez trzy stulecia. Zgodnie z nowym porozumieniem Rosja będzie płaciła Ukrainie 40 mld dolarów. Stoimy przed wyborem, czy być jak Grecja, czy znaleźć sposób na zmniejszenie deficytu budżetowego. Umowa z Rosją dotycząca floty jest dla nas korzystna - przekonywał.