Holenderski rząd ma nowy sposób na kierowców prowadzących po pijanemu. Jak zapowiadają władze, ci, których przyłapano na jeździe pod wpływem alkoholu, będą mieli zamontowane w samochodach alkomaty. Przed rozpoczęciem jazdy kierowca będzie musiał "dmuchnąć w balonik". Jeśli pił, nie uda mu się uruchomić silnika.

Montowanie takich alkomatów w samochodach ma być od maja przyszłego roku obowiązkowe dla tych, których przyłapano kiedyś na jeździe po alkoholu - poinformowała minister infrastruktury i ochrony środowiska Melanie Schultz van Haegen.

W przypadku kierowcy, u którego zdiagnozowano chorobę alkoholową, alkomat w samochodzie można zaprogramować tak, by żądał kontroli trzeźwości w określonych odstępach czasu, pod groźbą wyłączenia silnika.

Dla tych, których przyłapano na prowadzeniu po kilku piwach, ale u których nie podejrzewa się alkoholizmu, przewiduje się instalowanie alkomatu na czas określony.

Minister Schultz van Hagen poinformowała, że próby z takimi alkomatami wykazały, iż wielu pijanych można powstrzymać od siadania za kierownicą.