Kilka tysięcy ludzi wyszło na ulice Tbilisi przeciwko protestując przeciwko polityce Micheila Saakaszwilego. Przeciwnicy prezydenta oskarżają go o monopolizowanie władzy od rewolucji róż w 2003 r., która obaliła postsowiecki reżim.

Zgromadzony przed budynkiem parlamentu tłum zablokował główną ulicę w Tbilisi - Aleję Rustaweli. To zgromadzenie jest początkiem końca reżimu Saakaszwilego - powiedziała opozycyjna polityk, była sojuszniczka Saakaszwilego i była przewodnicząca gruzińskiego parlamentu Nino Burdżanadze. Kadencja prezydenta upływa za 3 lata.

Zjednoczony Ruch Narodowy Saakaszwilego wygrał wybory lokalne w maju. Był to pierwszy test dla rządu po krótkiej wojnie z Rosją w sierpniu 2008 roku o Osetię Południową. Konflikt doprowadził do uznania przez Moskwę niepodległości Osetii Płd. i Abchazji, separatystycznych republik gruzińskich. Od tamtej pory Rosja i Gruzja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. We wtorek prezydent Gruzji wezwał na forum Parlamentu Europejskiego do dialogu z Rosją.