Gdy wybija godzina 20:30 w różnych miejscach na Ziemi - od Australii poprzez Hongkong i Japonię po Europę i Amerykę - wygaszają się dzisiaj światła wielkich budowli. Jest to symboliczny znak poparcia dla walki z ociepleniem klimatu. Międzynarodowa akcja jest częścią kampanii "Godzina dla Ziemi".

W tym roku w "Godzinie dla Ziemi" bierze udział około 4 tysięcy miast w 125 krajach. W zeszłym roku akcja ta, zapoczątkowana w 2007 roku, objęła 88 krajów - podali jej organizatorzy z ekologicznej organizacji WWF.

W Sydney początek wygaszenia światła zwiastowały o godzinie 10:30 czasu polskiego syreny promów w porcie. Do akcji przyłączyły się miliony mieszkańców metropolii, wyłączając światło w swoich mieszkaniach.

Wyłączone zostanie oświetlenie wieży Eiffla w Paryżu, piramid i sfinksa w Egipcie, Empire State Building w Nowym Jorku i Akropolu w Atenach. Wśród 1200 słynnych pomników i zabytków, które na godzinę spowiją symboliczne ciemności, będzie też fontanna di Trevi w Rzymie, Krzywa Wieża w Pizie, katedra Notre-Dame w Paryżu, a w Londynie - katedra Św. Pawła, Big Ben i budynki parlamentu.

W Stanach Zjednoczonych wyłączone zostaną: oświetlenie mostu Golden Gate Bridge w San Francisco i światła na Las Vegas Strip. W Brazylii zgaśnie iluminacja gigantycznej figury Chrystusa na wzgórzu Corcovado nad Rio de Janeiro.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun ocenił, że "Godzina dla Ziemi" jest zarówno ostrzeżeniem, ale też niesie ze sobą iskierkę nadziei w związku ze zmianami klimatycznymi.

Z kolei Ridley z WWF wyraził nadzieję, że tegoroczna "Godzina dla Ziemi" zainspiruje światowych przywódców do starań o mocniejsze porozumienie niż uzgodnione na grudniowym szczycie klimatycznym w Kopenhadze. W stolicy Danii nie ustalono wiążących zasad w sprawie zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, których działaniu przypisuje się zjawisko globalnego ocieplenia. To, czego wyczekujemy w tym roku, to globalne porozumienie wszystkich krajów o obniżeniu emisji - powiedział Ridley.