Dwa niewybuchy z czasów drugiej wojny światowej odkryto w domu francuskiej emerytki w trakcie przeprowadzki. Pociski były umieszczone na jej kominku jako... dekoracja. Policja i wojsko zamknęły całą dzielnicę miasta Clermont-Ferrand, ewakuowano też część mieszkańców.

Saperzy uważają, że to istny cud, iż pociski nie wybuchły, choć od ponad pół wieku leżały na kominku, który był przez kobietę regularnie używany do ogrzewania jednego z pokoi mieszkania. Umieścił je tam jej mąż, który uznał, że niewybuchy są bardzo ozdobne.

Emerytka zapewniała, że nie miała pojęcia o tym, iż stare pociski mogą eksplodować i zabić wiele osób w budynku. Na szczęście skończyło się tylko na strachu. Saperom udało się wywieźć pociski artyleryjskie poza miasto, gdzie zostały wysadzone w powietrze.