Dwójka francuskich reporterów aż dwa razy weszła na pokład samolotu z pistoletem kalibru 9 mm. Stało się to w ciągu tego samego dnia. Dziennikarze mieli broń rozłożoną na części i schowaną w podręcznych bagażach.

Maszyny leciały z Paryża do Nicei oraz z Marsylii do Paryża. Za każdym razem bagaże podręczne reporterów były prześwietlane. Pracownicy prywatnych firm, które zajmują się kontrolą na francuskich lotniskach nie zauważyli jednak nic niepokojącego. Skonfiskowali za to dziennikarzom butelki z wodą mineralną.

W czasie jednego z lotów, dziennikarka weszła do toalety i w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund poskładała rozłożony na części pistolet. Wszystko zostało sfilmowane miniaturową kamerą. Wieczorem reportaż ma zostać pokazany we francuskiej telewizji publicznej. Już teraz jednak policjanci żądają, żeby kontrole prowadzone na lotniskach przez słabo przeszkolonych pracowników firm prywatnych, były nadzorowane przez doświadczonych funkcjonariuszy.