Francja potwierdziła śmierć swoich dwóch obywateli porwanych w Nigrze. Francuzi zostali uprowadzeni w piątek wieczorem z Niamey, stolicy kraju. Wczoraj o ich zamordowaniu poinformował rząd Nigru.

Na tym etapie biorąc pod uwagę śledztwo, wszystko wskazuje na to, że zakładnicy zostali zamordowani podczas operacji ich odbijania - powiedział płk Thierry Burckhard, rzecznik francuskiego ministerstwa obrony. W operacji odbijania zakładników uczestniczyli żołnierze z Nigru i Francji. Do poszukiwań włączono francuski samolot zwiadowczy Atlantique-2, wyposażony w urządzenia pozwalające na pracę w nocy.

Samolot zlokalizował porywaczy po raz pierwszy w sobotę nad ranem ok. 100 km od granicy z Mali. Porywaczom udało się jednak uciec. Francuzi zostali uprowadzeni w piątek wieczorem w jednej z restauracji w Niamey przez osoby "w turbanach, mówiące po arabsku, francusku oraz w języku hausa".

W ciągu ostatnich kilku lat uprowadzono w Nigrze kilkunastu obywateli państw zachodnich, którzy odzyskiwali wolność po zapłaceniu okupu. Za część porwań odpowiadała organizacja AQIM, czyli działająca na Saharze północnoafrykańska filia Al-Kaidy.