Panika na Francuskiej Riwierze! Nieopisane zamieszanie wywołała ponad 2-metrowa anakonda, która odkryły dzieci bawiące się na głównym placu jednego z miasteczek.

Anakonda odkryta została przez dzieci w małym strumieniu koło parkingu przed ratuszem w kurorcie Bagnols-sur-Ceze. Interweniowała specjalna jednostka żandarmerii - wyspecjalizowana w łapaniu dużych węży, aligatorów i krokodyli. Waz ma zostać przewieziony do ogrodu zoologicznego "Ferma Krokodyli" poświęconego gadom i płazom w miejscowości Pierrelatte koło Awinionu.

Specjaliści podejrzewają, że anakonda została - jak to często się zdarza - wypuszczona na wolność przez właściciela, bo szybko rosła. Eksperci podkreślają, że gdyby nikt nie zauważył tego południowo-amerykańskiego węża w strumieniu, to mógłby on z czasem osiągnąć długość aż 9 metrów. Ważyłby by wtedy ćwierć tony.

(az)