Prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves skrytykował lidera opozycyjnej partii Centrum Edgara Savisaara za przyjęcie od Rosji 1,5 mln euro dla swego ugrupowania. Ilves uznał, że skandal ten stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Zdaniem prezydenta partia Centrum nie powinna być dopuszczana do udziału we władzach, dopóki nie odetnie się od swego szefa, zamieszanego w podejrzaną aferę finansową z Rosjanami.

Nie mógłbym zaprosić takiej partii do rządu zanim nie potępi i nie zabroni takiego zachowania i będzie dalej tolerować ludzi zamieszanych w ten proceder - powiedział Ilves w telewizji publicznej ERR.

60-letni Savisaar, były premier i obecny mer Tallina, jest oskarżany o to, że przyjął rosyjskie fundusze w wysokości 1,5 mln euro na potrzeby swej partii. Polityk odpiera te zarzuty twierdząc, że pieniądze były przeznaczone na budowę cerkwi w Tallinie i skarży się, że padł ofiarą spisku tajnych służb przed planowanymi na marzec przyszłego roku wyborami parlamentarnymi.

Estońska służba bezpieczeństwa KaPo opublikowała przed paroma dniami raport o tajnym porozumieniu finansowym Savisaara z Rosjanami. Nazywa byłego premiera "agentem wpływu Moskwy". Raport ten trafił do najwyższych władz Estonii.