Nawet 200 tysięcy mieszkańców Haiti może wkrótce zachorować na cholerę - uważa Nigel Fisher, koordynator ONZ ds. pomocy dla Haiti. - Robimy wszystko, by ofiar śmiertelnych cholery na Haiti było jak najmniej, ale niestety ta choroba bardzo szybko się rozprzestrzenia - powiedział.

Według haitańskiego ministerstwa zdrowia, do poniedziałku zmarło już na cholerę ponad 900 osób, a 15 tysięcy się nią zaraziło.

Najszybciej choroba rozprzestrzenia się w slumsach, gdzie - zwłaszcza po styczniowym trzęsieniu ziemi - warunki sanitarne są katastrofalne; brakuje tam toalet i czystej wody. Od dziesięcioleci cholery nie było na Haiti, dlatego też ludzie nie wiedzą, jak się przed nią bronić. Obawiamy się, że wkrótce w tym kraju zachoruje na cholerę 200 tysięcy ludzi, a może nawet więcej - stwierdził Fisher.

W poniedziałek w dwóch miastach - Hinche i Cap Haitien - miejscowa ludność zaatakowała kamieniami żołnierzy misji stabilizacyjnej ONZ. Doszło do gwałtownych starć tysięcy demonstrantów z policją i oddziałami ONZ. Co najmniej 12 osób zostało rannych. Wcześniej protestujący oskarżali żołnierzy ONZ o sprowadzenie cholery na Haiti i żądali ich wyjazdu. Własnemu rządowi zarzucali bezczynność w walce z epidemią.