Ponad 50 tys. osób protestuje na placu Tahrir w Kairze. Domagają się od rządu wojskowych przekazania władzy cywilom."Armia nie odgrywa żadnej roli w rządzeniu ludźmi. Jej jedynym zadaniem jest ochrona kraju. Chcemy wybranej demokratycznie cywilnej władzy " - oświadczył jeden z członków radykalnego Bractwa Muzułmanów.

Zgromadzeni na placu Egipcjanie protestują przeciwko założeniom nowej konstytucji zaprezentowanej przez rząd, który ogłosił się strażnikiem "legalności konstytucji". Zgodnie z propozycjami wojskowi mieliby możliwość ostatecznego decydowania w kwestiach polityki wewnętrznej i budżetu. Wojsko byłoby wyłączone spod cywilnej kontroli.

Protestujący domagają się także wyznaczenia daty wyborów prezydenckich najpóźniej na kwiecień 2012 roku.

W demonstracji oficjalnie bierze udział ponad 39 partii politycznych i ugrupowań.

Reuters porównuje piątkowe zgromadzenie na placu Tahrir, będące jednym z największych w ciągu ostatnich miesięcy, do jednej z 18-dniowych demonstracji, które doprowadziły w lutym do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka.