Turyści znowu zniszczyli słynny posąg szekspirowskiej Julii, jaki stoi na dziedzińcu kamienicy w Weronie w północnych Włoszech. Każdy, to tam wchodzi, dotyka piersi postaci, co ma przynieść szczęście w miłości. Teraz pojawiła się w niej dziura.

Posąg Julii wykonany z brązu stoi na dziedzińcu kamienicy, w której miała rzekomo mieszkać bohaterka słynnego dramatu miłosnego. 

Każdego dnia setki zwiedzających ją turystów robią sobie zdjęcia na balkonie, kupują pamiątki w sklepiku i oczywiście dotykają piersi Julii, co ma zagwarantować im szczęście w miłości. 

Teraz w prawej pieści posągu pojawiła się niewielka dziura. Jak pisze lokalna gazeta "L’Arena", doprowadził do tego pot na dłoniach osób, odwiedzających to miejsce. 

To już drugi raz, kiedy statua Julii została zniszczona. W 2014 roku oryginalna rzeźba, która stała na dziedzińcu ponad 40 lat, została zastąpiona kopią. 

Przy okazji pojawiły się sugestie, że dotykanie piersi Julii jest zbyt seksistowskie. 

"Rzeźba musi zostać naprawiona, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jednakże musimy zastanowić się, co dalej. Czy to jest w porządku nadal pozwalać turystom dotykać piersi Julii? Czy może właściwsze będzie przyjąć argumenty, że jest to zbyt seksistowskie" - pyta retorycznie w komentarzu prasowym lokalny dziennikarz Enrico Ferro. 

Pojawił się już nawet pomysł, by posąg Julii usadowić na wyższym cokole - tak, by ludzkie dłonie jej nie dosięgły. 

Statua Julii stoi na dziedzińcu XIII-wiecznej kamienicy, zwanej Casa di Giulietta. Niegdyś budynek ten należał do lokalnej rodziny szlacheckiej. Mieszkańcy Werony wierzą, że to historia rodu del Cappellos zainspirowała Szekspira do opisania nieszczęśliwej miłości fikcyjnych postaci z dramatu "Romeo i Julia". 

Słynny balkon, na którym miała stać Julia, został dobudowany do kamienicy w XX wieku.