Sześcioro dzieci zginęło podczas nalotu przeprowadzonego przez siły międzynarodowe w prowincji Kunar na wschodzie Afganistanu - poinformowała tamtejsza policja. Dzieci szły podobno przez góry - teren, na który spadły bomby z natowskich samolotów.

Dowodzone przez NATO siły międzynarodowe (ISAF) wyjaśniły natomiast, że zażądano od nich wsparcia z powietrza, gdy rebelianci zaatakowali w prowincji Kunar posterunek wojskowy. W wymianie ognia na ziemi zginęło czterech napastników. Badane są doniesienia o ofiarach wśród ludności cywilnej.

ISAF poinformował również, że na wschodzie i na południu Afganistanu zginęło trzech jego żołnierzy. Ich narodowości nie podano.

Według niezależnego portalu internetowego icasualties.org, od początku roku w Afganistanie zginęło 465 zagranicznych żołnierzy.