Pierwsze ze 150 zaawansowanych skanerów kupionych za federalne pieniądze zostaną zainstalowane na amerykańskich lotniskach w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Zamówienie i dostarczenie maszyn, wybór lotnisk, na których mają się pojawić, oraz załatwienie formalności związanych ze zorganizowaniem potrzebnej infrastruktury zajęło niemal rok.

Urządzenia kosztujące 25 milionów dolarów są zdolne do wykrycia materiałów wybuchowych, takich jak ten, którego użyto podczas próby wysadzenia samolotu w Detroid w święta Bożego Narodzenia.

Wszystkie skanery wyprodukowała firma z Kalifornii. Podobne są już używane na 19 amerykańskich lotniskach, ale nie zostały dotąd zainstalowane w najbardziej ruchliwych portach lotniczych jak JFK i La Guardia w Nowym Jorku, O'Hare w Chicago i Dulles w Waszyngtonie.