Straty sięgające wielu milionów koron wyrządziły szalejące nad Republiką Czeską gwałtowne burze. W części Słowacji obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia burzowego.

Jak poinformowała czeska straż pożarna, w nocy na Wysoczyźnie i południowych Morawach doszło do podtopień. Zalane są m.in. muzeum w Brnie, szpital w Znojmie. Pod wodą znalazł się także fragment autostrady D1, łączącej Brno z Pragą. Towarzyszący burzom silny wiatr łamał drzewa. Służby wzywano na pomoc do kilkudziesięciu miejsc.

Obfity deszcz w Brnie doprowadził do zalania kilkudziesięciu piwnic, parterowych domów i niżej położonych obiektów. Strażacy musieli także wypompowywać wodę z zalanego posterunku policji w Kralovicach pod Pilznem.

Podwyższony poziom wody w rzece wymusił także ewakuację obozu dziecięcego pod Deczinem (na północy). Rzecznik lokalnej straży pożarnej Milan Rudolf poinformował, że około godziny 2 w nocy strażacy przewieźli w bezpieczne miejsce 19 dzieci i trzech opiekunów.

Słowacki Instytut Hydrometeorologiczny (SHMU) wczoraj wieczorem wydał dla całego kraju ostrzeżenie o pierwszym, najniższym stopniu zagrożenia burzowego. Rano ostrzeżenie utrzymał dla środkowej i wschodniej Słowacji. Instytut ostrzega także przed obfitymi deszczami i powodziami, mającymi wystąpić jutro. Ze względu na oczekiwane obfite opady przewidujemy nagły wzrost poziomu wody głównie w małych rzekach - poinformował SMHU. Ostrzeżenie powodziowe dotyczy Popradu, dorzecza Torysy, dorzecza Hornadu, a także górnego i dolnego biegu Bodrogu.