Kandydat socjaldemokratycznej opozycji Ivo Josipović zwyciężył w drugiej turze wyborów prezydenckich w Chorwacji. Zdobył 60,3 proc. głosów - podała wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza. Jego rywal, populistyczny burmistrz Zagrzebia Milan Bandić, uzyskał według tych wstępnych wyników 39,7 proc. głosów.

Poparcie dla Josipovicia okazało się większe, niż wskazywały ostatnie przedwyborcze sondaże. Chęć głosowania na tego 52-letniego wykładowcę prawa i kompozytora wyrażało w nich 55 proc. wyborców.

Josipović, uważany za stosunkowo niedoświadczonego polityka, w kampanii wyborczej zapowiadał stanowczą walkę z korupcją i rychłe wstąpienie kraju do Unii Europejskiej. 27 grudnia wygrał pierwszą turę wyborów, uzyskując wygodną przewagę nad pozostałymi 11 kandydatami.

Jego rywal Bandić znany jest z populistycznego sposobu prowadzenia polityki i "flirtu" z prawicą. Udało mu się zyskać poparcie Kościoła katolickiego i konserwatywnej części wyborców, która ze względu na komunistyczną przeszłość kraju niechętnie głosuje na ludzi o lewicowych poglądach.

Prezydent w Chorwacji pełni funkcje raczej reprezentacyjne. Jego głos ma znaczenie w polityce zagranicznej oraz kwestiach dotyczących bezpieczeństwa i obronności, nie ma jednak prawa weta w procesie ustawodawczym.

Josipović będzie trzecim prezydentem Chorwacji od chwili jej oddzielenia się od Jugosławii w 1991r.