Kilka tysięcy osób składa zeznania w sprawie piramidy finansowej w Chile. Ludzie zostali oszukani przez Francuzkę Gilberte van Erpe, która obiecywała krociowe zyski z produkcji "magicznego sera" na potrzeby przemysłu kosmetycznego.

Kobieta sprzedawała ubogim Chilijczykom za 300 euro zestawy do produkcji "magicznego sera". Substancja miała stanowić cenny składnik kosmetyków. Rzeczywista wartość sprzętu nie przekraczała 3 euro. Głównym elementem zestawów był proszek, który po zmieszaniu z mlekiem fermentował, tworząc seropodobny produkt. Francuzka obiecywała, że będzie tę substancję skupowała, a następnie odsprzedawała francuskim firmom kosmetycznym, które miały wykorzystać ją m.in. do produkcji szamponów i kremów. Inwestycja w zestaw do produkcji "magicznego sera" miała przynieść 100 proc. zysku już po czterech miesiącach.

Gilberte van Erpe początkowo faktycznie skupowała wyprodukowany przez zwerbowanych Chilijczyków ser, zachęcając ich do powiększania inwestycji i wciągania w nią bliskich. Wiele osób porzuciło pracę, sprzedało dobytek lub zadłużyło się, aby oddać się produkcji sera.

66-letnia Francuzka została aresztowana w ubiegłym roku w Nicei w związku z oskarżeniami o zorganizowanie piramidy finansowej, na której zarobiła 30 mln euro. Dwaj jej współpracownicy zostali zatrzymani w Chile w 2006 r., gdy afera wyszła na jaw. W latach 2004-2006 Gilberte van Erpe oszukała w Chile prawie 6 tys. osób. Wcześniej oszukała ponad 20 tysięcy osób we Peru. Francuzka przyjechała do Ameryki Południowej po tym, jak w latach 80. za analogiczną działalność została skazana w Belgii.