Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zaapelował do władz białoruskich o natychmiastowe zwolnienie uczestników protestów zatrzymanych w różnych miastach Białorusi. Wczoraj wieczorem w różnych miastach Białorusi zatrzymano ok. 450 osób.

Wzywam władze białoruskie do natychmiastowego zwolnienia zatrzymanych wczoraj wieczorem protestujących, którzy jeszcze przebywają w areszcie - napisał Buzek komunikacie, potępiając gwałtowną reakcję władz na demonstracje.

Prawdziwi przywódcy słuchają głosu swego narodu; dyktatorzy wtrącają ich do więzienia za słuszne żądania - podkreślił szef Parlamentu Europejskiego. Buzek wyraził przekonanie, że na Białorusi nastąpią ostatecznie zmiany, tak jak to się dzieje w Afryce Północnej. Represyjne środki sprawią tylko, że zmiany te będą w większym stopniu nieuniknione - ocenił. Zaznaczył, że Parlament Europejski zawsze stoi po stronie narodu białoruskiego. Ma on przed sobą zasłużoną przyszłość europejską i zawsze będziemy go wspierać - zapewnił.

Według Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" białoruskie siły bezpieczeństwa zatrzymały w środę wieczorem w różnych miastach ok. 450 uczestników wieców protestacyjnych. Niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" pisze, powołując się na agencję BiełaPAN, że w czwartek rozpoczęły się w Mińsku procesy niektórych zatrzymanych.

Akcje milczącego protestu "Rewolucja za pośrednictwem sieci społecznej" odbyły się w środę po raz trzeci. Jej organizatorzy przez internet zapraszają ludzi, by przyszli na centralne place w swoich miastach i wzięli udział w milczącym proteście. Uczestnicy nie wykrzykują żadnych haseł ani nie wykorzystują zabronionej opozycyjnej symboliki narodowej.