Podwyżki podatków we Francji zapowiedział premier kraju Francois Fillon. Ma to uratować budżet i umocnić stabilność strefy euro. Francja chce również zachować najwyższy stopień wiarygodności kredytowej.

Podwyżki uderzą głównie w najbogatszych, ale nie tylko. Już wcześniej kilkunastu francuskich milionerów wyraziło gotowość płacenia wyższych podatków, by ratować coraz bardziej zadłużoną ojczyznę. Premier Fillon uznał to za świetny pomysł i rozszerzył jej zasięg. Więcej płacić będą wszystkie osoby zarabiające ponad pół miliona euro rocznie.

Rząd uderzy też jednak po kieszeni tzw. przeciętnych Francuzów, bo zlikwidowane zostaną najróżniejsze ulgi podatkowe. Podrożeją również francuskie wino, szampan i koniak bo dodatkowo opodatkowane zostaną alkohole i wyroby tytoniowe, a nawet słodzone napoje.